Recenzje książek - Grupa Literacka Neon

Recenzje książek
Grupa Literacka Neon

środa, 28 marca 2012

Miesięcznik Neon marzec 2012 - sprawdź!

W naszym miesięczniku znajdziecie poezję, prozę, ale i artykuły członków grupy. Na początku udowadniamy, że pozory rzeczywiście mylą, później przechodzimy do relacji damsko-męskich. Pojawi się też wzmianka o "oknie życia", gdzie oddaje się niechciane niemowlęta. W numerze pojawia się też spora dawka poezji, a zaraz po niej dwa artykuły: jeden o rodzajach modlitwy, drugi o poprawności językowej. Na końcu przypominamy postać Agnieszki Osieckiej.

Aby przeczytać numer online [kliknij tutaj]

sobota, 24 marca 2012

Waris Dire - Córka nomadów


Czasem tak sobie myślę, czy my - ludzie - rzeczywiście jesteśmy tak głupi? Z przeczytanej ostatnio książki Waris Dirie "Córka nomadów" wynika, że tak.

To historia Somalijki, która ucieka z ogarniętego chaosem kraju, by znaleźć azyl i bezpieczeństwo w Stanach Zjednoczonych.
Bohaterka i zarazem współautorka książki (razem z Jeanne D'Haem) jest nomadką, podobnie jak jej rodzice, dziadkowie itd.
Cieniem na jej egzystencji kładzie się religia - jak w każdym przypadku. Islam - rozumiany tam inaczej niż w Maroku czy Tunezji prowadzi do okaleczania kobiet - do ich obrzezania oraz do traktowania kobiet w sposób przedmiotowy - tam kobieta nie decyduje o swoim życiu, nie może wyjść za mąż za tego, kogo chce, tylko za tego, którego podsunie jej ojciec albo oboje rodzice. Mamy więc tutaj unieszczęśliwianie już na początku drogi ku dorosłości. Ale czy dorosła może być dwunastoletnia dziewczynka? (sic!)

Wiele passusów tej książki ukazuje bardzo trudne życie nomadów. Jednak ich zwyczaje nie mogą znaleźć mojej akceptacji, bo nie akceptuję okaleczania kogokolwiek w jakikolwiek sposób bez względu na motywację czy wierzenia.
Warto przenieść się do tego świata.
Ale czy da się go zrozumieć i zaakceptować?

Najcięższym przeżyciem było dla mnie spotkanie z wychudzoną kobietą, która z dzieckiem uwiązanym do pleców pojawiła się nagle nie wiadomo skąd. Zaczynało się już ściemniać, a od kilku godzin nie przejeżdżaliśmy przez żadną wioskę. Kobieta machała do nas, prosząc o podwiezienie, bo z jednego sandała pozostała jej tylko przednia część. Stopy miała poranione i krwawiące, a skórę na nich popękaną i zgrubiałą jak u wielbłąda.
(...)
- Proszę, zabierzmy ją! - błagałam. - Przecież mamy dużo miejsca, mogłaby usiąść obok mnie z tyłu!
- Też masz się czym przejmować. - Abdillahi strzepnął niedbale ręką, mijając kobietę jak powietrze. - Po co mielibyśmy ją zabierać? Przecież to kobieta, przywykła chodzić piechotą. 

Autor: Tomasz Dziamałek

środa, 21 marca 2012

Wykład Andrzeja Zybertowicza w Bydgoszczy

Wystąpienie pana Andrzeja Zybertowicza przyciągnęło tłumy studentów. Aula Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy wypełniona była po brzegi. Promowano tym samym książkę "Pociąg do Polski, Polska do pociągu".

- Kto z was chciałby rządzić Polską - zapytał pan Andrzej Zybertowicz na początku. - Trochę mnie państwo miło zaskoczyli - zareagował, widząc kilkanaście rąk zgłaszających się. - Przeważnie, gdy o to pytam, widownia milczy.

Wykład nosił nazwę "Polityka za kulis" i przede wszystkim skupiał się na działaniu Służb Bezpieczeństwa oraz wszelkich Tajnych Służb. Zwracał uwagę na problem nadmiernych ilości kompetencji oraz nieuporządkowanie TS.

W czasie wykładu wymienione zostały też cechy, jakie powinna mieć osoba, pragnąca sprawować władze. - Jeśli ktoś z państwa, którzy się zgłaszali, ich nie ma, lepiej niech poprzestanie na studiowaniu książek w bibliotekach - radził pan Andrzej Zybertowicz.

piątek, 9 marca 2012

Miesięcznik Neon - różowy luty 2012

Zaczął się marzec a wraz z nim wzmożone prace nad kolejnym numerem naszego miesięcznika. W przerwie między czytaniem kolejnych książek, można sprawdzić, co przygotowaliśmy dla Was jeszcze w lutym. Jest nadzieja, że coś wam się spodoba.

Aby przeczytać numer online [kliknij tutaj]

wtorek, 6 marca 2012

Waldemar Łysiak - Flet z Mandragory



O tym pisarzu dowiedziałem się zupełnie przypadkowo, czytając Ziemkiewicza i postanowiłem, że chociaż w niewielkim stopniu zapoznam się z jego twórczością. Pierwszą powieścią tego autora, jaką dane mi było przeczytać, była powieść Flet z mandragory, książka z końca lat siedemdziesiątych opisujących sytuację człowieka, który z własnej woli, ale jakby od niechcenia stał się narzędziem w ręku zła – szefem policji w państwie, które w tej książce nawet nie ma nazwy. Kiedy ów człowiek rozumie, że czyni zło, skazując na tortury niekoniecznie winnych ludzi lub takich, na jakich padł tylko cień podejrzenia, postanawia zmienić sytuację państwa i swoją przy okazji.
Tytułowy flet z mandragory jest narzędziem – łącznikiem pomiędzy światem tu a rzeczywistością tam, pomiędzy snem i jawą.
Wielkim atutem tej książki jest to, że zaciekawia już od pierwszego zdania, które brzmi:
W wielu ludziach krąży po cichu robak szaleństwa. W ogóle pierwsze zdanie powieści ma, moim zdaniem, niebagatelne znaczenie, gdyż według słów Márqueza determinuje długość całej książki.
Powieść Łysiaka pochłonąłem w dwa dni. Niewiele mnie obchodziło przy czytaniu jej. Uwierzyłem w świat wykreowany przez pisarza, dałem mu się porwać i byłem jakby cząstką dziejącej się akcji – cząstką nieuchwytną i niemającą wpływu na bieg zdarzeń, widzącą jednak z pewnego dystansu losy bohaterów, ich problemy, rozterki moralne, ale też drobne radości. Nasza nadęta czasami pycha i wielkość. Tymczasem:
-Ta cywilizacja, którą stworzyliśmy, jest dowodem przewagi nagiej materii nad duchem, ot co! Jesteśmy jak ryby zamknięte w słoiku, dla których słoik to wszechświat, albo jak ostrygi – zachwycamy się perłami, które produkujemy, zapominając, że tylko to jedno potrafimy produkować. Dokonaliśmy w technice wynalazków, które zdumiałyby Leonarda i uczyniły go naszym uczniem, ale w świecie pozazmysłowym cóżeśmy odkryli? Własną bezradność i głupotę pod tysiącem postaci. Coraz głębiej uciekamy w cywilizowany racjonalizm, który jest ślepym korytem!...
Jak to wszystko się skończy? Czy bohater się zmieni? Co zrozumie ze swojego życia? Aby odpowiedzieć na te pytania, trzeba sięgnąć po tę książkę. Polecam.

Autor: Tomasz Dziamałek